Artykuły

Dla Japończyków to poparta wielowiekową tradycją ceremonia. Smakosze gorących napojów parzenie herbaty traktują z kolei w kategoriach prawdziwej sztuki. Jednym z powodów, dla których przygotowywanie aromatycznych naparów na bazie listków kamelii uważa się za wyzwanie, jest konieczność doboru odpowiedniej temperatury do rodzaju i gatunku konkretnej herbaty. Dziś dzielimy się z Wami tą tajemną wiedzą i poruszamy temat optymalnej temperatury parzenia różnych herbat.

Aromatyczna herbata to idealny upominek zarówno dla bliskiej osoby, jak i pracownika, kontrahenta czy nauczyciela dziecka. Warunki są dwa: susz musi być dobrej jakości i w miarę możliwości wpasowywać się w gusta obdarowywanego. Podpowiadamy, na co musisz zwrócić uwagę, jeśli szukasz dobrej herbaty na prezent.

Czy herbata to dobry prezent dla kobiety? Jak najbardziej! Pod warunkiem, że zamiast masowo produkowanej herbaty ekspresowej, dostępnej na każdej półce sklepowej, wybierzemy unikalną kompozycję herbacianego suszu, zapakowaną w elegancki, okazjonalny kartonik. Taki upominek można wręczyć każdej kobiecie, z absolutnie każdej okazji.

Zabaw się w domowego baristę i następnym razem, zamiast zwykłej małej czarnej, przyrządź sobie prawdziwe kawowe dzieło sztuki! Pomoże Ci w tym syrop do kawy o ulubionym smaku: karmelowym, waniliowym, cynamonowym, migdałowym czy jeszcze innym. Wybór jest ogromny. Podpowiadamy, jak tworzyć najpyszniejsze kawowe kompozycje i w jaki sposób przygotowywać sobie własnej roboty naturalne syropy do kawy.

Zielona herbata podbija serca ludzi na całym świecie. Jest to niezwykle szlachetny susz i tak też należy go traktować. Odpowiednio parzony rozwinie przed nami cały bukiet aromatu, smaku i dobroczynnych właściwości. I odwrotnie: jeśli obejdziemy się z nim nieumiejętnie, może zniechęcić nas do siebie nadmierną goryczką lub usypiającym działaniem. Parzenie zielonej herbaty to sztuka, ale taka, której każdy z nas może się z łatwością nauczyć.

Niektórzy kuchnię traktują jako przestrzeń osobistej wolności i nie lubią ograniczać się przepisami. Ich ulubione jednostki miar to „szczypta”, „garść” czy „na oko”. Jest i druga, bardzo liczna, grupa, która woli skrupulatnie odmierzać poszczególne składniki. Jej członkowie często borykają się z problem, jak przełożyć podane w przepisie gramy danej substancji na wygodne miary. Nierzadko zadają sobie przy tym pytanie: „ile gram ma łyżeczka”?